Choć kupno słuchawkowego wzmacniacza wielu osobom może wydawać się szczytem ekstrawagancji, to nie da się ukryć, że tego typu gadżet jest w stanie uczynić nawet ze średniej klasy słuchawek produkt mający szansę zdobyć uszy niejednego sonicznego arystokraty.
TEAC HA-P50 jest bez wątpienia jednym z ciekawszych akcesoriów tego typu, a wszystko za sprawą naprawdę sporej liczby funkcji zamkniętych w ważącej zaledwie 210 g eleganckiej aluminiowej obudowie. Centralnym elementem wzmacniacza jest oczywiście przetwornik cyfrowo-analogowy w którego bebechach zachodzi cała dźwiękowa magia. Obsługuje on nagrania 96 kHz/24 bit, przy czym jakość ta dostępna jest wyłącznie dla posiadaczy iUrządzeń z zainstalowaną darmową aplikacją TEAC HR Audio Player. Właściciele iUrządzeń oraz gadżetów z Androidem muszą się zadowolić jakością 44,1 kHz/16 bitów, która i tak zadowoli co wybredniejsze pary uszu. Wzmacniacz automatycznie wykrywa sygnał dźwiękowy (czy to z wejścia liniowego czy z optycznego) i poza opcjonalnym dopasowaniem do impedancji podłączonych słuchawek nie ma potrzeby bawić się w żmudną konfigurację parametrów jego pracy. Sprzęt ten może być wykorzystywany zarówno w domu, jak i w podróży – w tym drugim wypadku jesteśmy zdani na baterię o pojemności 2 100 mAh. Zapewnia ona ok. 7,5 godziny pracy urządzenia i można ją szybko naładować za pośrednictwem wbudowanego portu USB.
Jedynym mankamentem wzmacniacza jest jego wysoka cena, ale wielbiciele krystalicznego brzmienia nierzadko są w stanie wydać naprawdę spore sumy, by zaspokoić swój apetyt…
Ocena
Zdaniem T3
Jeśli dla poprawy dźwiękowych doznań jesteś w stanie zapłacić taką sumę, to zakup tego wzmacniacza ma szanse okiełznać twoje audiofilskie ego.
-
Design
-
Jakość wykonania
-
Funkcjonalność
-
Cena