Nie od dziś wiadomo, że YouTube to doskonałe miejsce do szerzenia dziwnych, niszowych idei. Niektóre z nich są relatywnie niegroźne, ale niektóre mogą stanowić poważne niebezpieczeństwo i skrzywdzić wiele osób. Teraz YouTube idzie na wojnę z treściami pedofilskimi i zachęcającymi do wykorzystywania dzieci.
W ostatnich dniach światło dzienne ujrzało wiele raportów, które pokazywały, jak w komentarzach pod niewinnymi filmami z dziećmi w roli głównej użytkownicy wymieniali się linkami do zdjęć o tematyce pedofilskiej oraz numerami komunikatorów, które takie treści rozpowszechniały. Filmy, pod którymi odbywał się ten proceder, nierzadko były monetyzowane. W odpowiedzi na to szereg reklamodawców, w tym Nestle, Disney czy twórcy Fortnite’a Epic Games, zdecydowało się na wycofanie swoich reklam z platformy w obawie przed tym, że ich produkty pośrednio pomagają finansować działania pedofili, a YouTube nie robi wystarczająco wiele, aby ich zatrzymać.
Aby odzyskać zaufanie społeczności i ograniczyć rozpowszechnianie treści nawołujących do wykorzystywania dzieci, w ciągu dwóch ostatnich dni YouTube usunął ponad 400 kanałów i zablokował możliwość dodawania komentarzy pod milionami filmów. Wszystkie usunięte komentarze zostały uprzednio przekazane policji. To nie pierwszy raz, gdy reklamodawcy mają pretensje do YouTube’a o niewłaściwe wykorzystywanie ich reklam – w 2017 roku wielu z nich zdecydowało się na opuszczenie platformy właśnie z tego powodu. Co najgorsze, zarówno wtedy, jak i teraz za popularyzację szkodliwych treści odpowiedzialny jest algorytm YouTube, który automatycznie podsuwa użytkownikom coraz więcej filmów o danej tematyce.