Kompaktowa słuchawka Bluetooth z wbudowaną funkcją inteligentnego asystenta? To nie może się nie udać! – taka myśl zrodziła się pewnie w głowach inżynierów Sony, którzy jednak podczas realizacji swojego, jakby nie było, interesującego projektu, nie stanęli niestety na wysokości zadania.
Ear na papierze potrafi całkiem sporo, gdyż poza informowaniem o przychodzących połączeniach, powiadomieniach, przypominaniem o ważnych terminach z kalendarza oraz umożliwianiem prowadzenia rozmów telefonicznych, pozwala także na słuchanie muzyki, a nawet wyszukiwanie w internecie określonych treści. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie fakt, że duża część z wymienionych funkcji działa w mocno ograniczony sposób, wobec czego sporo z nich o wiele łatwiej i szybciej można wykonać, sięgając do kieszeni po smartfona, co już samo w sobie kłóci się z ideą stojącą za powstaniem testowanego urządzenia. Począwszy od słabiutkich algorytmów wyszukiwania (np. muzykę znajdziemy wyłącznie po artyście, nie po albumie czy playliście), poprzez długi czas wykonywania przez Ear określonych działań, a skończywszy na słabiutkiej jakości dźwięku, który na w pełni naładowanej baterii da radę słuchać zaledwie 4-5 godzin – jak na dłoni widać tutaj, że produkt Sony nie został po prostu dopracowany, co przy tak wysokiej cenie nie powinno mieć po prostu miejsca. Nie mówiąc już o rozmiarach tego gadżetu, który z daleka przypomina jakiś przerośnięty aparat słuchowy. Ehhh…
SPECYFIKACJA
- CENA 930 PLN
- ŁĄCZNOŚĆ Bluetooth, NFC
- CZAS ROZMÓW 4 godziny
- WBUDOWANE CZUJNIKI Akcelerometr, żyroskop czujnik zbliżeniowy
- WYMIARY 15,2×29,3×24,3 mm
- WAGA 6,8 g
Ocena
Zdaniem T3
Xperia Ear może i byłaby ciekawym gadżetem, ale z powodu wielu ograniczeń szkoda tracić na nią pieniądze.
-
Design
-
Jakość wykonania
-
Funkcjonalność
-
Cena