W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy Samsung wypuścił na rynek aż sześć modeli smartwatchów, ale żaden z nich nie był w stanie przekonać nas do zakupu.
Podobnie ma się niestety sprawa z najnowszym zegarkiem Gear S, który pomimo faktu bycia najlepszym wyprodukowanym przez Koreańczyków smartwatchem, cierpi z powodu kompletnie bezsensownych ograniczeń, jakie nałożyli na niego jego projektanci. Najistotniejszym z nich jest konieczność aktywacji urządzenia za pomocą smartfona (wyłącznie marki Samsung), co całkowicie kłóci się z ideą smartwatchów, mających docelowo stanowić substytuty telefonów. W przypadku Gear S razi to tym bardziej, że urządzenie to dzięki wbudowanemu slotowi SIM miało szansę stać się pierwszym prawdziwie niezależnym od smartfona inteligentnym zegarkiem. Pod względem oferowanych możliwości produkt Samsunga potrafi sporo – poza możliwością wykonywania połączeń telefonicznych i odpisywania na przychodzące wiadomości tekstowe, posiada on współpracujący z aplikacją S Health czujnik pulsu i w przeciwieństwie do wielu konkurencyjnych produktów nie ma baterii padającej po niecałym dniu użytkowania.
Mniej pozytywne wrażenie można mieć odnośnie wyglądu samego zegarka, który z racji posiadania lekko zakrzywionego 2-calowego wyświetlacza ma bardzo duże gabaryty i na chudszym nadgarstku prezentuje się niczym dziecięca zabawka. Dotykowa „tarcza” ma też sporadyczne problemy z rozpoznawaniem niektórych gestów, co przy tej klasie produktu nie powinno mieć po prostu miejsca. No cóż, może przy okazji premiery swojego kolejnego smartwacha Samsungowi uda się wreszcie wypuścić na rynek produkt, który okaże się wart naszych pieniędzy.
Ocena
Zdaniem T3
To bez wątpienia najlepszy smartwatch wyprodukowany przez Samsunga, ale do perfekcji brakuje mu niestety jeszcze sporo.
-
Design
-
Jakość wykonania
-
Funkcjonalność
-
Cena