Pioneer SE-MJ561BT w moim odczuciu są jednymi z najciekawszych bezprzewodowych nauszników, jakie ukazały się w sprzedaży na przestrzeni ostatniego roku.
Za przekonaniem tym stoi wiele czynników, spośród których największe znaczenie ma według mnie stosunek ceny do jakości. Za trzy i pół stówki dostajemy ładnie prezentujący się sprzęt, którego wykonania nie powstydziłby się niejeden dwukrotnie droższy produkt. Pałąk oraz pady nauszników zostały obleczone przyjemnym w kontakcie materiałem przypominającym skórę, zewnętrzną część muszli wykonano zaś z aluminium, które znacząco podnosi walory wizualne opisywanego modelu.
Kontrolę nad pracą słuchawek realizuje się z użyciem przycisków umieszonych na jednej z muszli. Z ich pomocą można regulować głośność muzyki, pauzować/wznawiać odtwarzanie utworów oraz włączać mikrofon pozwalający na prowadzenie rozmów telefonicznych. Mocną stroną produktu Pioneer jest bateria, zapewniająca ok. 13-14 godzin odtwarzania muzyki za pośrednictwem Bluetooth. Pochwalić należy też w miarę krótki czas ładowania akumulatora, gdyż napełnianie go energią od poziomu zerowego zajmuje niecałe 3 godziny. Przy ocenie brzmienia mam mieszane uczucia, bo domyślnie model ten nie wyróżnia się zbyt mocno spośród innych słuchawek w cenie do 400-450 PLN. Jeśli jednak zaczniemy bawić się ustawieniami w korektorze graficznym odtwarzacza, to nie powinniśmy mieć większych problemów z uzyskaniem brzmienia o bardziej satysfakcjonującej jakości. Jakby nie patrzeć, jak za tę cenę jest naprawdę nieźle.
SPECYFIKACJA
- CENA 350 PLN
- URL www.pioneer-audiovisual.pl
- ŚREDNICA PRZETWORNIKA 40 mm
- IMPEDANCJA 40 om
- TYP KONSTRUKCJI nauszna zamknięta
- PASMO PRZENOSZENIA 9 – 22 000 Hz
- ŁĄCZNOŚĆ Bluetooth
- WAGA 160 g
Ocena
Zdaniem T3
Przykład na to, że eleganckie bezprzewodowe słuchawki nauszne nie muszą wcale kosztować kroci.
-
Design
-
Jakość wykonania
-
Funkcjonalność
-
Cena