Ferrari P200 to słuchawki, od których klasa bije na kilometr. Już samo opakowanie napawa dumą z ich posiadania. Jak przystało na sprzęt z takim rodowodem, P200 mają sportowy wygląd. Proszę jednak nie mylić wyglądu z zastosowaniem, bo nie znam dyscyplin sportowych, w których byłyby idealne… chociaż może szachy?
Słuchawki nawiązują do zespołu Ferrari Scuderia, a elementy wyglądu rozpoznamy przy okazji relacji z wyścigów Formuły 1. Są bardzo solidne, mają metalowe ramiona i wykończenie z włókna węglowego. Te materiały lekkie nie są, przez co słuchawki są dość ciężkie. Z drugiej strony, Ferrari tym produktem raczej nie celowało w mobilnych konsumentów, a raczej w kanapowych melomanów. Wkładki douszne są tak miękkie, że chętnie oddałbym nerkę w zamian za fotel pokryty tą skórą. Oprócz wygody, całkiem nieźle tłumią dźwięki z otoczenia. Na szczęście podczas użytkowania skóra przepuszczała powietrze. I choć wydawałoby się, że są to słuchawki idealne, to z żalem muszę stwierdzić, że producent nie do końca przemyślał pałąk, na którym zawieszone są dwie duże słuchawy. Odległość pomiędzy miłą skórą dla ucha, a środkiem słuchawek jest na tyle nieduża, że ucho zmuszone jest dotykać membrany, co po kilku godzinach lekkiego wygięcia miłe również nie jest. I choć obcowanie z tymi słuchawkami na dłuższą metę jest męczące, to i tak chętnie ubieram je na głowę – dla takiego dźwięku można trochę pocierpieć. P200 mają przetworniki o średnicy 50 mm, umieszczone w wentylowanej obudowie z otwartym tyłem. Dźwięk, a szczególnie basy, są nieziemskie, i co najważniejsze – nie buczą i nie zlewają się ze średnimi tonami. Selektywność dźwięku jest porażająca. W porównaniu z konkurencją, która w tej samej cenie dysponuje wszechobecnym plastikiem i literką, która wyznacza status w gimnazjum, te słuchawki są naprawdę dobrze wykonane. Wiem, że to właśnie ten model, mimo, że wymagający poświęceń, miło jest mieć na głowie. Tym bardziej, że praca kierowcy Ferrari do prostych nie należy, choć daje wiele radości. Po tym, jak ubrałem ten model, dla muzycznej satysfakcji jestem gotowy na wyrzeczenia.
Zdaniem T3 Niesamowity sprzęt z równie niesamowitym rodowodem. I podobnie jak z samochodami Ferrari, na te słuchawki nikt przypadkowy się nie zdecyduje.
1 000 PLN www.ferrari-by-logic3.com
Specyfikacja
WIELKOŚĆ GŁOŚNIKA 50 mm
IMPEDANCJA 32 Ohm
PASMO PRZENOSZENIA 20 – 20 000 Hz
CZUŁOŚĆ GŁOŚNIKÓW 110 dB at 1 Khz 1 mW
KABEL 3,5 mm, 1-przyciskowy oraz 3-przyciskowy pilot z mikrofonem dla urządzeń Apple
DODATKOWO W ZESTAWIE 6,3 mm adapter, samolotowy adapter, etui dla dodatkowej ochrony
Gorąca cecha
UNIKALNY WYGLĄD
Sportowy wygląd inspirowany jest zespołem wyścigowym Ferrari Scuderia, a niektóre elementy obudowy stosowane są w boksie przez członków zespołu. Producent przewidział ozdobienie włóknem węglowym futerału do przechowywania słuchawek.
Suche fakty
JAKOŚĆ DŹWIĘKU
Dzięki przetwornikom o średnicy 50 mm dźwięk jest bardzo klarowny, a bas mocno „soczysty”.
KOMFORT
Miękkie wkładki douszne, wykonane są z przepuszczającego powietrze materiału, by zwiększyć komfort użytkowania słuchawek.
PRZEWODY
P200 posiadają odłączane kable zdalnego sterowania, ozdobione tkaniną o konstrukcji odpornej na skręcanie. W zestawie jest kilka rodzajów przewodów do wielu modeli urządzeń mobilnych.