Firma B&O poszerzyła swoją ofertę o nowy głośnik, który poza klasycznym odtwarzaniem dźwięku, może stać się również elementem firmowego systemu multiroom o nazwie Beolink.
Beoplay M5 ma postać niewielkiego walcowatego cylindra, obitego ślicznie wyglądającym materiałem marki Kvadrat, słynącej z produkcji tekstyliów wykorzystywanych do wykańczania wielu rozmaitych produktów z segmentu premium. Na wierzchu głośnika możemy podziwiać panel wykonany z anodyzowanego aluminium, który w moim odczuciu bardzo udanie współgra z materiałową maskownicą. W środku obudowy znajdują się trzy tweetery, 1,5-calowy przetwornik średniotonowy oraz 5-calowy subwoofer, będący najbardziej wyrazistym elementem w kontekście brzmienia oferowanego przez ten głośnik. Z racji charakterystycznego owalnego profilu głośnika, dźwięk emitowany jest tutaj w 360-stopniowym zakresie, a dzięki opcjom dostępnym z poziomu aplikacji mobilnej, może być dostosowany do warunków akustycznych danego pomieszczenia z użyciem jednego z kilku dostępnych profilów audio. Maksymalna jakość strumieniowanego dźwięku to 96 kHz/24-bit – audiofile nie powinni kręcić nosami, zwłaszcza że sam głośnik brzmi naprawdę znakomicie, pozwalając na delektowanie się rewelacyjnymi (jak na urządzenie o takich wymiarach) basami. Całościowo Beoplay M5 jest bardzo udanym dziełem i gdyby nie brak wsparcia dla kodeka aptX, to zyskałby moją pełną rekomendację.
SPECYFIKACJA
- CENA 2 700 PLN
- PASMO PRZENOSZENIA 37 Hz – 22 kHz
- ŁĄCZNOŚĆ Bluetooth, Wi-Fi, Ethernet, wejście liniowe audio
- WYMIARY 165x165x185 mm
- WAGA 2,54 kg
Ocena
Zdaniem T3
Luksusowy grający walec, który zmiażdży cię basami i pozwoli czerpać z bogactw muzycznego streamingu.
-
Design
-
Jakość wykonania
-
Funkcjonalność
-
Cena