Jeśli zastanawialiście się kiedyś jakby to było dosiąść jednego z tych fantastycznych dronów, które kręcą za nas filmy w przestworzach to być może niedługo będziecie mieli taką okazję. Firma Hoversurf właśnie zaprezentowała swojego przerośniętego drona Scorpion-3 w akcji.
Scorpion-3 to w gruncie rzeczy mariaż tego czym są współczesne drony i motocykla. Z jednej strony taka idea może się wydawać atrakcyjna zwłaszcza kiedy przypomnimy sobie jak emocjonująco wyglądały pościgi na podobnych pojazdach zaprezentowanych w filmie „Powrót Jedi”. Aby nas uspokoić firma Hoversurf twierdzi, że ich pojazd posiada zarówno manualne, jak i zautomatyzowane sterowanie, za które czuwa nad takimi parametrami jak wysokość, moc, prędkość i stabilizacja lotu. Z drugiej jednak strony ciężko nie zauważyć jak blisko nasze części ciała znajdują się śmiercionośnych wirników, które w najczarniejszym scenariuszu mogłyby nas pozbawić pewnych potrzebnych elementów. Ponadto jeśli dosiadając Scorpiona-3 stracimy panowanie i się rozbijemy skutki takiego wypadku mogą bardzo zawstydzić te towarzyszące motocyklistom.
W tej chwili Scorpion-3 jest nadal w fazie testów, ale możemy się spodziewać, iż w niedalekiej przyszłości coraz więcej firm będzie chciało mieć podobny pojazd w swoim portfolio. Dlatego też każdy, kto w przyszłości dosiądzie takiego rumaka będzie musiał mieć nie lada jaja, które w każdej chwili jest gotów stracić. Cena i data premiery drona z siodełkiem nie jest jeszcze znana.