Trochę bardziej zaawansowani wiekiem fani włoskiego hydraulika o imieniu Mario dobrze pamiętają jak wielką katastrofą był film „Super Mario Bros.” z 1993 roku. W rolę tytułowego Mario wcielił się wtedy Bob Hoskins, który większość dni na planie chodził pijany po tym kiedy zorientował się w jakim majstersztyku przyszło mu grać.
Ta filmowa porażka skutecznie zniechęciła Nintendo do produkowania kolejnych tytułów i sprawiła, że japońska firma skupiła się w kolejnych ponad 20 latach wyłącznie na rynku gier komputerowych. Teraz jednak pojawił się bardzo wyraźny sygnał, iż być może wkrótce przyjdzie nam podziwiać któregoś z bohaterów ze stajni Nintendo na srebrnym ekranie. Zdaniem rzecznika firmy, Maokoto Wakae, nikt nie ustalił jeszcze szczegółów potencjalnego projektu filmowego, ale coś jest zdecydowanie na rzeczy. Pierwsza wzmianka o kinowych planach Nintendo pojawiła się już w połowie 2015 roku w jednym z podsumowań finansowych. Według serwisu AP japońska firma wstrzymuje się z tym pomysłem do czasu sprzedania przez nią udziałów drużyny baseballowej Seattle Mariners. Dopiero wtedy projekt ten ma nabrać tempa i zapadną konkretne decyzje.