Kilka dni temu Google pomogło schwytać pedofila, który na swojej poczcie przechowywał dziecięcą pornografię. Teraz internetowy gigant wyjaśnia powody pomocy policji.
Choć pozornie może to wyglądać jako naruszenie prywatności, Gmail ma obowiązek zareagować, gdy wykryje łamanie prawa przez swoich użytkowników.
Rzecznik Google stwierdził: „Niestety, wszystkie internetowe firmy muszą się zmierzyć z seksualnym wykorzystywaniem dzieci. To właśnie dlatego Google bierze aktywny udział w usuwaniu tego typu naruszeń zarówno z wyników wyszukiwania, jak i z poczty Gmail, a następnie zgłasza to do NCMEC. Należy pamiętać, iż technologia służąca do identyfikacji zdjęć wykorzystywana jest jedynie do wykrywania materiałów z dziecięcą pornografią.”
Z podobnego systemu korzysta Facebook. Technologia ta dostarczona została przez Microsoft.