NSA zasłynęło w ostatnich miesiącach zbieraniem prywatnych danych, w tym również informacji od operatorów komórkowych. Jak się teraz okazuje, FBI również uczestniczy w podobnym procederze.
Według Wired, FBI posiada dostęp do bazy danych usługi TorMail. Organ ścigania prowadzi obecnie szeroko zakrojone śledztwo w sprawie francuskiej strony zawierającej dziecięcą pornografię. Jedno z kont TorMail rzekomo miało być powiązane z rzeczonym serwisem i FBI otrzymało nakaz jego przeszukania. Jednak zamiast poprosić TorMail o dostęp do tegoż konta, FBI skorzystało „z własnej kopii danych i informacji z serwerów TorMail”.
Na forum Silk Road, użytkownik Dread Pirate Roberts napisał: „Wiem, że WIELU ludzi, w tym przedsiębiorców, korzystało z usługi TorMail. Musicie wrócić myślami do swojej aktywności w ramach TorMaila i zdać sobie sprawę, że wszystko co zostało tam przez was uczynione, może być teraz odczytywane przez organy ścigania. Ja osobiście nie używałem tej usługi do niczego istotnego i mam nadzieję, że wy również nie.”
Sprawa ta jest podobna do zeszłorocznej sytuacji Lavabit (kolejna usługa pozwalająca na bezpieczne, anonimowe wysyłanie e-maili). Po przeciekach Edwarda Snowdena, FBI wygrało w sądzie nakaz, który zmusił Lavabit do przekazania kluczy szyfrowania. Jednak zamiast pójść na ugodę, Lavabit przerwało świadczenie usług i zgłosiło apelację.
Więcej na temat TorMail przeczytacie w lutowym numerze Magazynu T3.