Oczywiście, że tak! W myśl zasady „większe jest lepsze” nie ma co bawić się w półśrodki, zwłaszcza że coraz większa liczba użytkowników smartfonów przyzwyczaiła się już do tego, że rozmiar przekątnej ekranu bardzo często przekracza wartość 5,5 cala.
Argumenty pokroju „będę wyglądać głupio jeśli przyłożę sobie do głowy taki duży telefon” czy „ten model jest za duży dla moich małych rąk” są według Guru dobre dla mięczaków nie umiejących pogodzić się z trendami panującymi obecnie w technologicznej branży, lub kobiet, dla których wygląd oraz wygoda muszą mieć przecież zawsze pierwszorzędne znaczenie. Jeśli nie należysz więc do którejś z dwóch ww. grup, to nie powinieneś mieć żadnych kompleksów przy kupowaniu smartfona z dużym wyświetlaczem.
Większe smartfony oraz phablety mają naprawdę sporo oczywistych zalet. Najważniejszą z nich jest znacznie wyższy komfort przy oglądaniu filmów, przeglądaniu stron internetowych czy zabawie z grami mobilnymi. W przypadku zaawansowanych aplikacji edycyjnych duży format wyświetlacza również ma niebagatelne znaczenie – jako przykład można podać tu sytuację pracy z użyciem jakiegokolwiek oprogramowania służącego obróbce plików graficznych, gdzie każdy dodatkowy milimetr powierzchni ma przecież ogromną wartość.
JEŚLI WIĘC NIE POSIADASZ DŁONI MAŁEGO DZIECKA, TO NIE ZASTANA-WIAJ SIĘ ANI CHWILI I BIERZ SMARTFONA Z DUŻYM WYŚWIETLACZEM.
Jeśli więc nie posiadasz dłoni małego dziecka, to nie powinieneś zastanawiać się ani chwili i przy okazji wymiany smartfona na nowy wybrać model wyposażony w duży wyświetlacz. Przekonasz się, że jedynym problemem może okazać się konieczność zakupu nowych spodni, jeżeli te posiadane przez ciebie będą mieć za małe kieszenie.
Osoby chcące pozostać wierne telefonom o nieco mniejszych rozmiarach, mają w tej chwili w zasadzie do wyboru niezbyt wiele modeli, będących obecnie w stanie dorównać swym nieco większym konkurentom. Według Guru najrozsądniejszą opcją wydaje się w takim przypadku zakup iPhone’a 5S.