Ostatnią rzeczą, którą chce usłyszeć firma walcząca o przetrwanie, jest to, że praktycznie nie ma dobrego wyjścia. Zaprezentowany w piątek kwartalny raport BlackBerry pokazuje nam obraz zagłady i mroku.
BlackBerry straciło około 4 000 000 internetowych subskrypcji. I to nawet pomimo wprowadzenia na rynek Z10, Q10, czy Q5. Sprawy nie wyglądają zatem zbyt dobrze.
Jak twierdzi Tony Bradley, nie ma zapotrzebowania na urządzenia mobilne BlackBerry. BlackBerry 10 jest przyzwoitym systemem operacyjnym, a Z10 nieźle zaprojektowanym smartfonem mogącym rywalizować z liderami rynku. Jednakże nie ma komu sprzedawać tych urządzeń.
Bradley twierdzi jednocześnie, że perspektywy BlackBerry na rynkach zagranicznych są dużo bardziej obiecujące niż w USA. Jednak zdaniem eksperta, nie na tyle dobre, by utrzymać firmę.
Koncern ma jeszcze wystarczające rezerwy gotówkowe, aby przetrwać jakiś czas. Zamknięcie nie powinno zatem nastąpić w najbliższym czasie. Jednak BlackBerry regularnie odnotowuje straty, więc zapasy nie wystarczą na długo. Nic też nie wskazuje na poprawę sytuacji koncernu.