Walka o konsumenta w segmencie podzespołów komputerowych wchodzi w nową fazę. Dotychczas to Intel dominował na rynku laptopów, ale AMD sprytnie wykorzystało problemy rywala z architekturą 10 nm. Linia procesorów Ryzen 4000 zawiera zarówno wydajne czipy dla ultrabooków, jak i supermocne procesory stworzone z myślą o graczach i profesjonalistach.
Seria Ryzen 4000 wykorzystuje architekturę Zen 2 opartą na procesach 7 nm, co czyni z niej szczególnie intrygującą propozycję do urządzeń mobilnych – tego typu procesory zużywają bardzo mało energii, co pozwala uzyskać lepszy czas pracy na baterii. Producent chwali się, że będą one dwukrotnie oszczędniejsze od poprzedniej generacji, opartej na procesach 12 nm.
AMD postanowiło stworzyć dwa rodzaje podzespołów: serię U, która maksymalizuje wydajność energetyczną, oraz nastawioną na osiągi serię H. Jako przykład tej pierwszej poznaliśmy najwyższy procesor z linii U, Ryzen 7 4800U – ośmiordzeniową konstrukcję o taktowaniu 1,8 GHz z trybem turbo dochodzącym do 4,2 GHz. W testach benchmarkowych wypadł on znacznie lepiej od konkurencyjnego Core i7-1065G7 Ice Lake 10 nm. Seria H jest natomiast reprezentowana przez ośmiordzeniowego Ryzena 7 4800H 2,9 GHz.
Oprócz procesorów poznaliśmy także nową kartę graficzną. Radeon RX 5600 XT nie jest zaawansowaną konstrukcją mającą rywalizować z RTX 2080 Ti; zamiast tego AMD postanowiło skupić się na innym segmencie rynku. Nowa karta to odpowiedź na GTX 1660 Ti – ma ona 6 GB pamięci graficznej i taktowanie od 1375 MHz do 1560 MHz. Jest to specyfikacja przeznaczona do gry w 1080p z odświeżaniem od 90 do 120 Hz. AMD wycenił RX 5600 XT na rozsądne 280 USD (ok. 1 060 PLN).
Ponadto AMD zdradziło datę premiery 64-rdzeniowego Threadrippera 3990X – już 7 lutego będziemy mogli wydać na niego 3 990 USD (ok. 15 120 PLN). Ta edycja ultrawydajnego procesora przeznaczona jest dla profesjonalnych grafików 3D, animatorów i filmowców; gracze jeszcze przez długi czas nie będą mogli wykorzystać jej potencjału. Konferencja nie obyła się także bez drobnej wpadki – na ekranie przez chwilę pokazany był najnowszy Xbox Series X… a raczej jego nieoficjalny render, czego nie omieszkał podkreślić Microsoft. Cóż, te targi zdecydowanie nie odbędą się pod znakiem konsol – Sony również nie chce zdradzać zbyt wielu sekretów PS5.