Wirtualny rynek puchnie. Dawniej wystarczała podstawowa wiedza z zakresu internetu wspomagana prostymi narzędziami. Dziś, by skutecznie zaistnieć w internecie, trzeba się zdać na profesjonalne rozwiązania, które zapewniają odpowiedni poziom usług i eliminują nieprzyjemne niespodzianki.
Posiadanie serwisu internetowego nie jest już
żadnym kaprysem. Wiele osób zaczyna rozglądanie
się za różnymi usługami od przejrzenia zasobów
internetu, a firmy, które mają swoje placówki
również w wirtualnej rzeczywistości, zdobywają
znaczną przewagę nad konkurencją, co w rezultacie
przekłada się na większe zyski.
Internet nie jest już tylko dodatkiem do \”właściwej\”
części biznesu, usytuowanej w otaczającym
nas świecie. Wirtualny oddział firmy ewoluuje
– z efektownego gadżetu staje się niezbędnym narzędziem
umożliwiającym prawidłowe funkcjonowanie
biznesu.
Jednak by zaistnieć w sieci, potrzebny jest kawałek
wirtualnej działki, na której będziemy mogli ulokować
naszą internetową placówkę, czyli trzeba znaleźć
odpowiedniego dostawcę usług hostingowych,
który udostępni zasoby swojej serwerowni. Polega to
na oddaniu do dyspozycji klientów określonej części
dysku twardego, np. do przechowywania plików
tworzących treść stron internetowych. Część przestrzeni
może być również przeznaczona na skrzynkę
mailową, bazy danych, bądź serwer FTP, na którym
można przechowywać pliki, do których będziemy
mieli dostęp z dowolnego komputera podłączonego
do internetu.
Wehikuł czasu
Pierwsze firmy dostarczające usługi hostingowe zaczęły
się pojawiać w drugiej połowie lat 90. Były to
niewielkie firmy, często prowadzone przez młodych
ludzi w warunkach niemalże garażowych. Oferowane
przez nich serwery były często po prostu zwykłymi
domowymi pecetami. Poziom świadczonych usług był
zazwyczaj niezadawalający; standardem były przerwy
w działaniu serwerów, awarie i problemy w kontaktach
z administratorami.
Wraz z pojawianiem się dostawców specjalizujących
się w świadczeniu profesjonalnych rozwiązań
hostingowych liczba firm dostarczających usługi wątpliwej jakości zaczęła systematycznie maleć. Na początku
XXI w. użytkownicy korzystali głównie z darmowych
serwerów, oferowanych m.in. przez duże
portale internetowe, jak np. INTERIA (miasto.interia.
pl) czy Onet (republika.onet.pl). Dzięki masowej
reklamie skierowanej do internautów zaczęły one wypierać
mniejsze serwisy dostarczające darmowe usługi,
takie jak np. Polbox, który udostępniał konta email
już od 1996 roku (firma powstała w 1995 roku).
Dzisiaj decydując się na bezpłatny hosting, stawiamy
na szali nasz wizerunek. Zwraca na to uwagę Szymon
Szymczyk, specjalista ds. e-PR-u w Grupie AdWeb:
– Minęły już czasy, gdy strona firmowa mogła być
umieszczona na darmowym serwerze bez żadnego
ubytku dla prestiżu. Obecnie takie rozwiązanie, którego
charakterystyczną cechą są m.in. wyskakujące okienka
z reklamami, może narazić poważany biznes na zwykłą
śmieszność – stwierdza. – Rzecz niby oczywista, jednak
ciągle można się spotkać w internecie z poważnymi
stronami, które łamią tę podstawową zasadę.
Dodatkowym minusem umieszczenia serwisu na
darmowych serwerach może być długi czas ładowania
się stron, ograniczenia dotyczące wielkości wgrywanych
plików, czy też limitowany transfer.
Osoby poważnie myślące o prowadzeniu skutecznych
działań biznesowych w internecie w pierwszej
kolejności powinny dobrać odpowiednie rozwiązanie
hostingowe, które będzie najlepiej dopasowane do
ich potrzeb. Chodzi o dokonanie wyboru między serwerem
dedykowanym a współdzielonym (zwanym
inaczej wirtualnym).
Wynajmujemy mieszkanie…
Hosting współdzielony to przede wszystkim dużo niższa
cena. Jednak mniejsze koszty utrzymania wiążą
się z pewnymi ograniczeniami, które mogą być uciążliwe,
szczególnie gdy zamierzamy prowadzić duży
serwis internetowy.
Decydując się na serwer wirtualny musimy mieć
świadomość, że usługodawca nie zagwarantuje nam
stałej jakości hostingu. Usługa polega na sprzedawaniu
klientom miejsca na serwerze o określonych parametrach,
pojemności i ustalonym limicie transferu do
wykorzystania w określonym przedziale czasowym.
Nie mamy jednak żadnej gwarancji utrzymania przez
cały czas określonych zasobów mocy serwera.
Korzystając z oferty w niesprawdzonych firmach,
nigdy nie mamy pewności czy deklarowane parametry
serwera będą utrzymywane non stop, gdyż zależą od
ogólnego ruchu w danym momencie. Zatem przed
podjęciem decyzji o wyborze konkretnego usługodawcy
należy sporządzić dokładne zestawienie świadczonych
usług przez konkurentów. Nie wolno np. dać się
zwieść dużej powierzchni konta, gdyż często może ona
iść w parze z ograniczonymi parametrami transferu.
Usługodawcy stosują również inne, ukryte restrykcje,
mające na celu uchronienie przed zbyt dużym obciążaniem
całego serwera przez jednego klienta, zabezpieczając
tym samym zasoby dla reszty użytkowników.
…albo kupujemy dom
Hosting dedykowany jest usługą znacznie droższą, ale
zapewniającą klientom stabilność i przewidywalność
świadczonej usługi. Decydując się na to rozwiązanie,
dostajemy gwarancję określonych wcześniej zasobów
serwera. Administrator instaluje na nim system operacyjny
i to wszystko klient dostaje na wyłączność. Dzięki
takiemu zabiegowi otrzymujemy możliwość całkowitej
dowolności w zarządzaniu zamówionymi zasobami.
Największą zaletą hostingu dedykowanego jest
całkowite odseparowanie się od innych użytkowników,
przez co zwiększa się bezpieczeństwo zgromadzonych
danych. Jeden użytkownik nie może też
wpłynąć na przeciążenie maszyny, co np. w przypadku
serwerów wirtualnych ma natychmiastowe przełożenie
na jakość usługi u innych klientów danej firmy.
Jeżeli mamy więc w planach prowadzenie dużego,
często odwiedzanego przez internautów serwisu,
to warto zastanowić się nad wyborem hostingu
dedykowanego.
Gdzie się wprowadzić?
Co wybrać? Przed podjęciem decyzji o zakupie hostingu
należy odpowiedzieć sobie na pytanie o przewidywaną
skalę naszej działalności w internecie i na tej
podstawie próbować określić przyszłe wymagania.
Jeśli mamy zamiar prowadzić prostą stronę internetową,
bez fajerwerków multimedialnych, pełniącą funkcję
np. wirtualnej wizytówki, nie ma sensu inwestować
w serwer dedykowany, gdyż będzie to tylko niepotrzebna
strata pieniędzy. W tym przypadku usługą
najlepiej przystającą do naszych wymagań będzie
właśnie serwer wirtualny (współdzielony). Obciążenie
powodowane przez taką stronę nie będzie na tyle duże,
aby zakłócić jego pracę, a koszty utrzymania będą
znacznie niższe.
Jednak gdy planujemy uruchomienie poważnego
portalu, sklepu internetowego czy innej działalności
mogącej przyciągać rzeszę internautów, należy rozważyć
zakup serwera dedykowanego. Mamy wówczas
gwarancję stabilności wraz ze stałą dostępnością
zasobów. Za taki luksus trzeba niestety zapłacić dużo
wyższą cenę.
Diabeł tkwi w szczegółach
Oczywiście odpowiedni wybór rodzaju serwera to nie
jedyny problem, z którym należy się zmierzyć. Trzeba
również zwrócić uwagę np. na rozmiar i możliwości
bazy danych, gdyż profesjonalna strona internetowa
nie może opierać się tylko na czystym HTML-u.
Kolejny punkt \”lustracji\”, jakiej powinna być poddana
usługa hostingowa przed jej zakupem, to tzw.
filtr antyspamowy. Jeśli chcemy korzystać również
z poczty dostarczonej w pakiecie razem z serwerem,
warto zainteresować się jego skutecznością.
– Niewielu użytkowników internetu zdaje sobie
sprawę z ilości niechcianej poczty, która jest codziennie
filtrowana przez systemy antyspamowe – mówi
Tomasz Malik, kierownik działu IT w firmie 2BE.PL.
– Dziennie na każde 100 skrzynek pocztowych przypada
około 3000 maili typu spam, a tylko niecałe 600 to
zwykłe wiadomości – dodaje.
Jak nietrudno policzyć, jeden adres e-mail jest codziennie
\”atakowany\” przez 30 maili-śmieci, a tylko
6 listów to oczekiwana poczta. Przykład ten ilustruje
rolę jaką odgrywa dobry filtr antyspamowy.
Oczywiście większości usług oferowanych w pakiecie
hostingowym nie można sprawdzić na oko, zapoznając
się jedynie ze specyfikacją techniczną umieszczoną
na stronie internetowej. Jedynym sposobem,
by przekonać się o faktycznej jakości serwera jest
przetestowanie jego możliwości. Nie warto kupować
kota w worku, zwłaszcza że wiele firm obecnych na
polskim rynku oferuje możliwość bezpłatnego testowania
hostingu – zwykle przez około 2 tygodnie. Po
tym czasie można się zdecydować na zakup usługi lub
z niej zrezygnować, nie ponosząc przy tym żadnych
kosztów. W tym czasie mamy możliwość zapoznania
się ze wszystkimi zamówionymi funkcjami i wyrobienia
sobie zdania na temat ich jakości.
Serwer serwerowi nierówny
Czym więc kierować się przy wyborze usługodawcy
hostingowego? Najlepiej przed podjęciem decyzji zrobić
mały \”research\” na forach internetowych, by zapoznać
się z opiniami klientów, którzy skorzystali już
z oferty danej firmy. Trzeba jednak zachować czujność,
gdyż internet pełen jest naganiaczy, którzy pod
przykrywką sieciowej anonimowości zachęcają do korzystania
z usług różnych firm, w rzeczywistości będąc
ich przedstawicielami.
Jeśli mamy już zarejestrowaną domenę internetową
w jakiejś firmie, a serwer planujemy kupić np.
u konkurencji, warto poświęcić też chwilę na przestudiowanie
regulaminu, aby upewnić się, czy takie rozwiązanie
nie przysporzy nam problemów. Może np.
okazać się, że niemożliwe jest przypisanie do serwera
u danego dostawcy hostingu domeny utrzymywanej
w firmie zewnętrznej (lub na odwrót).