Ten kłopot ma wielu z nas, wszak w dzisiejszych czasach ogromna liczba pracujących spędza czas siedząc w zamkniętym biurze, nierzadko z brakiem możliwości na kilkunastominutową przerwę na wyciągnięcie kości i wykonanie choćby kilku prostych ćwiczeń fizycznych.
Brak aktywności i monotonne wykonywanie tych samych czynności (zwłaszcza jeśli pracuje się w jakimś księgowym korpo) u wielu osób wzmaga chęć przekąszenia małego co nieco, przez co szlachetne zakończenie pleców zaczyna rosnąć w zastraszająco szybkim tempie. Jednym z bardziej skutecznych sposobów na uporanie się z tym problemem, jest wizyta u dietetyka, który zaproponuje ci odpowiednią dietę, mającą na celu regulację twojego poczucia łaknienia. Jeśli nie chce ci się iść do lekarza i masz nieco więcej kasy, zapoznaj się z ofertą firm dostarczających do pracy różne dietetyczne posiłki. Zaczniesz odżywiać się zdrowo, a świadomość oczekiwania na jedzonko podane ci pod nos o określonej godzinie, powinna powstrzymać chęć podjadania.