Firma Bose przygotowała całkiem niezły sprzęt dla wszystkich, którzy nienawidzą, jak dźwięki z zewnątrz zakłócają im przyjemność ze słuchania muzyki. Nie dajcie się zwieść, ten niewielki sprzęt może naprawdę wiele.
Słuchawki Bose QuietComfort 20 to pierwszy model od Bose redukujący hałas. Do wyboru mamy dwie opcje słuchania muzyki: z pełnym tłumieniem dźwięków zewnętrznych lub utrzymywania kontaktu z otoczeniem (selekcyjnie redukując hałas o niskich częstotliwościach, jednocześnie pozwalając, by do ucha docierały inne dźwięki z otoczenia). Aby przełączyć się między trybami, wystarczy nacisnąć przycisk na złączu przewodu. QuietComfort 20 są niewielkie i ważą zaledwie 40 gramów. A jak to wszystko działa? W każdej słuchawce znajdują się dwa małe mikrofony – jeden mierzy dźwięki z zewnątrz, a drugi wewnątrz słuchawki. Wyniki przysyłane są do cyfrowego, elektronicznego chipu, umieszczonego w module sterowania w przewodzie słuchawkowym. On odpowiedzialny jest z wyliczenie równoważnego sygnału redukującego hałas. Takie rozwiązanie stosowane jest wyłącznie w produktach Bose.
Za odtwarzanie głębokich dźwięków i realistyczne wokale odpowiedzialna jest technologia TriPort, która rozszerza przestrzeń akustyczną słuchawek. Nowo wyprofilowane końcówki StayHear+ całkiem nieźle dostosowują się do kanału słuchowego.
Akumulator powinien wystarczyć na 16 godzin odtwarzania. Po wyczerpaniu baterii lub odłączeniu zasilania, dalej możecie cieszyć się muzyką, jednak już bez aktywnej funkcji redukcji hałasu. Dodatkowo słuchawki wyposażone są w zintegrowany mikrofon i pilot, dzięki któremu możemy odbierać połączenia (zarówna w urządzeniach z iOSem, jak i pozostałych).
Jest jeszcze minus. I to całkiem spory. Dokładnie w wysokości 1300 zł, bo tyle trzeba będzie za te słuchawki zapłacić.
A jeśli ktoś z Was woli cieszyć się muzyką w towarzystwie, to polecamy przenośny głośnik Bluetooth – SoundLink Mini. Głośnik mieści się w dłoni, waży niespełna 40 gramów i zapewnia bezprzewodową łączność z innymi urządzeniami poprzez Bluetooth. Jakość i moc dźwięku wydobywająca się z tego niewielkiego sprzętu naprawdę może zaskoczyć. Pasmo przenoszenia jest bardzo szerokie, z wyraźnie zaznaczonym, głębokim basem. SoundLink Mini wyposażono w dwa nowe pasywne radiatory z opatentowaną technologią do odtwarzania głębszych niskich tonów. Zastosowane po raz pierwszy nowe przetworniki Bose wprawiają w ruch dwa razy więcej powietrza niż tradycyjne przetworniki tej samej wielkości, generując wyraziste dźwięki w średnim i wysokim zakresie częstotliwości. Cyfrowa technologia przetwarzania sygnału optymalizuje efekt audio dzięki tonalnie wyważonemu brzmieniu na wszystkich poziomach głośności
Sparowanie urządzeń wydaje się być banalnie proste, wystarczy wcisnąć jeden przycisk na panelu głównym, a na dodatek SoundLink Mini zapamiętuje do sześciu urządzeń Bluetooth.
W zestawie otrzymamy podstawkę ładującą, której będziemy musieli używać co 7 godzin pracy głośnika, bo właśnie na tyle wystarczy akumulator litowo-jonowy. Za 895 zł producent dorzuca nam kolorowy pokrowiec i torbę zabezpieczającą urządzenie w podróży.