Nieczęsto mamy do czynienia z sytuacją, w której kilku wyjętych spod prawa banitów nagle postanawia diametralnie zmienić swój tryb życia. Najwidoczniej właściciele serwisu The Pirate Bay zmęczyli się pływaniem po niebezpiecznych wodach bezprawia.
Po kilku latach ?nieświadomego? przyzwalania na umieszczanie na swoim serwisie materiałów objętych prawem autorskim Fredrik Neij i spółka postanowili otworzyć nowy biznes. Jest to w pełni legalna strona oferująca możliwość przechowywania i dzielenia się plikami, które rzekomo mają spełniać wszelkie normy prawne.
BayFiles to w wielkim uproszczeniu kolejny serwis stworzonym na wzór RapidShare, czy MegaUpload. Niezarejestrowani użytkownicy będą mieli dostęp do 250 MB przestrzeni. Standardowe konta upoważniają do zapełnienia już 500 MB. Konta ?premium? natomiast, pozwolą umieścić na serwerach BayFiles pliki o masie do 5 GB.
Każda osoba korzystająca z BayFiles zgadza się z postanowieniami twórców, którzy jasno informują, iż materiał ?nie może naruszać praw autorskich strony trzeciej?. Ponadto użytkownicy, którzy będą nagminnie łamać powyższą zasadę muszą się liczyć z możliwością usunięcia ich kont. Opłaty zaczynają się od 5 euro za miesiąc i kończą na 45 euro za rok.