Kanye West wziął sobie do serca słowa pewnej dobrze nam znanej piosenki Perfectu, w której Grzegorz Markowski radzi aby „zejść ze sceny niepokonanym”. Serwis streamingowy Tidal, który Kanye w towarzystwie gwiazd takich jak Madonna, Daft Punk czy Jack White jeszcze kilka tygodni temu bardzo mocno promował, właśnie całkowicie zniknął z jego Twittera.
Tidal, czyli najnowszy zakup Jaya-Z miał być serwisem streamingowym, który w przeciwieństwie chociażby do Spotify miał dać zarobić artystom. Idea, choć sama w sobie zła nie była, trochę kłóciła się z obrazkiem z głośnej konferencji na której Nicki Minaj i Beyoncé narzekały jak strasznie traktuje się dzisiaj artystów. Ostatecznie po wstępnym sukcesie aplikacji Tidal, która wskoczyła do najpopularniejszej 20 w Apple App Store, serwis zaczął odnotowywać straty. W tym tygodniu owa aplikacja wypadła z pierwszych 700 w sklepie Apple, a przychody bezpośrednich rywali serwisu poszły do góry. Okazuje się, że jedyne co Jay-Z zdołał zrobić to przypomnieć ludziom, że istnieją takie serwisy jak Spotify czy Pandora, które oferują dużo większy katalog muzyczny za niższą cenę.