Tak jak przewidywano, środowa konferencja Appla w San Francisco rzuciła nam światło na kolejną generację iPada. Zaprezentowany tam model bardzo różni się od swojego poprzednika.
Najbardziej rzucają się w oczy (dosłownie) zmiany wyświetlacza. Producenci do nowego modelu wybrali Retinę o rozdzielczości 2048×1536 pikseli. Wraz z tą zmianą trzeba było nieco podkręcić procesor, dlatego też wewnątrz iPada 3 (który oficjalnie nazywa się The New iPad) zamontowano A5X z czterordzeniowym układem graficznym. Co to oznacza? Przede wszystkim obsługę gier o wyższym poziomie oprawy wizualnej, jak również ulepszenie działania aplikacji graficznych, takich jak Autodeskowy SketchBook.
Wśród nowych elementów urządzenia z pewnośnią nie przeoczymy także kamerki iSight. Posiada ona 5 MPix matrycę, filtr podczerwieni, autofocus oraz możliwość automatycznego ustawiania ekspozycji czy nagrywania filmów w rozdzielczości 1080p. Za przetwarzanie obrazu odpowiada oczywiście układ A5X.
Fani kobiecej asystentki znanej z iPhone’a 4S nie będą zawiedzeni. Asystent(ka) Siri znalazła się w nowym iPadzie i spisuje zdania dyktowane w 4 językach: angielskim, francuskim, niemieckim oraz japońskim.
Apple jako firma nadążająca za najlepszymi technologiami postawiła przy produkcji nowej generacji iPada na standard 4G LTE. Użytkownicy będą mogli przesyłać dane z prędkością sięgającą do 73 Mb/s.
Wiele nowości, jednakże wymagających wytrzymałej baterii. Co na to Apple? Otóż okazuje się, że ?trójka? jest w stanie pracować do 10 godzin, a przy korzystaniu z łączności 4G czas ten skraca się do 9 godzin.
iPad 3 jest nieco grubszy i cięższy w stosunku do ?dwójki?. Ceny urządzenia nie różnią się od poprzedników. Do nabycia mamy 6 różnych ofert, różniących się pojemnością (16, 32 i 64 GB) oraz technologią 4G. Najtańszy model kosztować nas będzie 499 dolarów, a najdroższy 829.
Apple iPad 3 trafi na rynek już 16 marca, niestety my poczekać będzie musieli dodatkowy tydzień.