W dziesięciolecie wydania pierwszego iPhone’a, jego nadchodząca ósma generacja budzi wiele zainteresowania. Nic dziwnego – każdy kultowy smartfon od Apple wprowadzał coś nowego (czasem bardzo dyskusyjnego, jak brak wejścia słuchawkowego w poprzedniej wersji), a tym razem wszystkie przesłanki wskazują, że jest na co czekać.
Najnowsze przecieki potwierdzają to, co powtarzało się w prawie wszystkich plotkach – ekran nowego iPhone’a niemal na pewno będzie zajmował prawie cały front telefonu. Z przodu znajdzie się jedynie głośnik, przedni aparat oraz dioda powiadomień. To designowe rozwiązanie oznacza, że z telefonu ostatecznie zniknie charakterystyczny dla iPhone’a przycisk Home, który w obecnej, siódmej generacji przeszedł redesign do postaci dotykowej płytki. Na chwilę obecną nie wiadomo jeszcze, czy Home jeszcze się pojawi (np. w postaci wirtualnego przycisku na ekranie).
Apple wyraźnie odchodzi od charakterystycznej dla siebie stylistyki telefonów na rzecz designu zbliżonego do produktów konkurencji – szczególnie Samsunga Galaxy S8 i LG G6. Z jednej strony ułatwi to walkę o klienta, skuszonego wizją dużego, funkcjonalnego ekranu płynnie działającego z goglami VR. Niektórzy konsumenci, ceniący unikalny design linii iPhone i pragnący wyróżniać się wśród innych użytkowników smartfonów, mogą jednak zrezygnować z zakupu. O ostatecznym sukcesie iPhone’a 8 decydować będzie nie tylko design, ale również jego specyfikacje – a na te musimy jeszcze poczekać.