Na wczorajszej konferencji, której niewątpliwymi gwiazdami były dwa iPady, gigant z Cupertino zademonstrował również swoje najnowsze produkty z segmentu komputerów. Oczom szerokiej publiczności zostały przedstawione odświeżone linie iMaków, iMaków Mini oraz MacBook Pro w wersji z 13-calowym ekranem Retina.
Nowy iMac pomimo wcześniejszych plotek nie został wyposażony w Retinę, doświadczył jednak poważnego liftingu. Komputery z tej serii zostały wyraźnie odchudzone, głównie poprzez rezygnację z napędu optycznego i implementację cieńszego ekranu. iMaki będą dostępne w dwóch wariantach: 21 cali (rozdzielczość 1920×1080) i 27 cali (2560×1440). Wyposażone zostaną w procesory Intel core i5/i7, pamięć RAM poszerzalną do wartości 32 GB, układ graficzny Nvidia Kepler oraz dysk (do wyboru ? do 3 TB HDD lub 768 GB SSD). Specyfikację uzupełniają 4 porty USB 3.0 oraz 3 porty Thunderbolt. Urządzenia te trafią do sklepów w listopadzie w cenach rozpoczynających się od 1299 dolarów.
W przypadku iMaków Mini zmiany w głównej mierze dotyczą ich specyfikacji. Tym razem ich wnętrze kryć będzie procesor Intel core i5/i7 nowej generacji, pamięć RAM o maksymalnej wielkości 16 GB oraz dysk (1 TB HDD lub 256 GB SSD). W przypadku portów nic się nie zmieniło ? mamy tu 4x USB, HDMI i slot na kartę SD. Mocniejsze iMaki są już dostępne w sklepach, a ich ceny startują od 599 dolarów.
Ostatnią z nowości jest MacBook Pro, który otrzymał 13-calowy ekran Retina pracujący w rozdzielczości 2560×1600 pikseli. Modyfikacjom uległy także parametry najtańszego modelu tego urządzenia, kosztującej 1699 dolarów. W środku znajdziemy bowiem procesor core i5 2,5 GHz Ivy Bridge, 8 GB RAM, grafikę Intel HD 4000 oraz dysk SSD o pojemności 128 GB. Pytanie tylko, czy Apple nie przesadziło w tym przypadku z ceną tego komputera?