Czwarta część Devil May Cry przynosi rozczarowanie. Jeśli z poprzednimi odsłonami gry nie mieliście styczności, najnowsze dziecko programistów z Capcomu może srogo rozczarować i zniechęcić, zwłaszcza niedzielnych graczy.
Devil May Cry 4 zawodzi niestety pod względem fabularnym. Historia młodzieńca imieniem Nero, który rusza w pościg za sławnym Dantem (główny bohater poprzednich części Devil May Cry), przypomina tandetne kino klasy B. Rys psychologiczny postaci praktycznie nie istnieje albo sprowadza się do prostych stereotypów, oklepanych w tysiącach innych produkcji.
Swoistym smaczkiem Devil May Cry od zawsze były lapidarne, jednozdaniowe komentarze wypowiadane przez Dantego. Nie inaczej jest i tym razem, jednak zamiast dodawać grze pikanterii, riposty w wykonaniu Nerona, czy Dantego, budzą jedynie gorzki uśmiech politowania. Zostawmy jednak fabułę, bo ta nigdy nie stanowiła mocnego punktu tytułów z tej serii.
Devil May Cry 4 to typowa gra akcji, w której liczy się płynne wyprowadzanie kolejnych kombinacji ciosów. System walki jest bardzo rozbudowany i choć początkujący gracz nie będzie miał najmniejszych problemów z wyprowadzeniem nawet najbardziej efektownych ciosów, to połączenie ich w imponujące kombinacje (czyli \”combosy\”) będzie już wymagało poświęcenia więcej czasu na zrozumienie systemu walki. Słowem, zainwestowany czas zaprocentuje znacznie przyjemniejszymi doświadczeniami podczas zabawy.
Zresztą gra została zaprojektowana tak, by największą radość dostarczyć graczom po przejściu gry co najmniej kilka razy i to najlepiej stopniowo podnosząc poziom trudności. Rzecz w tym, że wielu graczy do tych kolejnych podejść może nie dotrwać, właśnie z powodu słabiutkiej fabuły.
Pod względem graficznym Devil May Cry 4 prezentuje się bardzo dobrze, choć mówiąc szczerze, różnica między tą wersją a poprzednią w niektórych miejscach zdaje się być naprawdę niewielka. W każdym razie na oprawę wizualną nie ma co narzekać. Gorzej sprawa ma się z udźwiękowieniem. Bo o ile efekty walki są niezłe, to angielski dubbing zaniża niestety poziom.
Podsumowując, Devil May Cry 4 to produkcja, którą pokochacie i spędzicie z grą wiele niezapomnianych chwil albo po prostu odrzuci was słabiutka fabuła i niestety obecna w grze powtarzalność (z niektórymi bossami walczymy nawet po trzy razy, zaś spora część gry polega na przejściu tych samych plansz, tyle że w odwrotnej kolejności). Mimo wszystko polecam zagrać i samemu przekonać się czy było warto.
Galeria zdjęć
Dystrybutor:CD Projekt
Platforma: PC, Playstation 3, Xbox 360
Recenzja ukazała się w czasopiśmie \”Młody Technik\” nr 05/2008